O nas

Okienko życia powstało w lipcu 2014 roku, jako sekcja  lublinieckiego inspektoratu OTOZ ANIMALS. Co miesiąc pod naszą opiekę trafiają niechciane, porzucane zwierzęta. Zapewniamy im ciepłe, czyste miejsce, opiekę, żywienie odpowiednie dla gatunku i opiekę weterynaryjną na najwyższym poziomie. Znajdujemy nowe domy, edukujemy. 
 
Nasi podopieczni znajdują się głównie w lokalu, który wynajmujemy na potrzeby naszych działań i w  domach tymczasowych. Poznajcie nas 😊
 
Agnieszka- dołączyła do nas w 2017 roku rzucając się od razu na głęboką wodę, bo trafiła na Wielką Interwencję w Sosnowcu, gdzie przez kilka miesięcy ogarnialiśmy razem ze Śląskim Króliczokiem 191 uszaków. Nasz największy króliczy dom tymczasowy, zwykle ma u siebie około 10 okienkowych uszaków! Nie straszne jej sprzątanie kuwet, podawanie leków, robienie inhalacji, króliki zmusiły ją nawet do jeżdżenia po śląsku samochodem 😉 Każdy puchaty stwór znajdzie miejsce w jej sercu i domu. Ma słabość do królików w typie mopa 😁 Nie lubi oddawać swoich tymczasów, bo każdego kocha jak własnego.. Zawsze pomocna, mimo klatek i kojców  rozstawionych w całym domu nie przejdzie obojętnie obok potrzebującego uszaka 💓 Aga jest pośrednikiem adopcyjnym
 
Michał- dołączył do okienka oficjalnie w 2016 roku, choć już wcześniej pomagał w wożeniu okienkowych uszaków do weterynarza. Ma u siebie „króliczy pokój”, w którym tymczasy mają swój kąt. Zawsze protestuje, że kolejna interwencja, albo nowe uszaki to już za dużo, po czym i tak dzielnie jedzie razem z nami 😛 Nasze bunny taxi, bez którego ciężko byłoby ogarnąć działanie jednej fundacji w trzech miastach. W jego sercu znajdują miejsce wszystkie barany, powszechnie znany wśród naszych adoptujących jako ten, który uczy ich wszystkiego, czego umieć nie powinny 🙄Michał działa też jako inspektor do spraw ochrony zwierząt OTOZ Animals i codziennie pomaga w lokalu przy naszej szarańczy 
 
Magda- inspektor do spraw ochrony zwierząt Otoz Animals i pośrednik adopcyjny- założycielka okienka. Na co dzień ogarnia podopiecznych w lokalu okienka i w Mariposie- To tam przebywają chore króliki, które wymagają podawania leków i ciągłej kontroli, trójłapy, niepełnosprawne maluchy- bo własnie do tych ma słabość, szczególnie tych najbiedniejszych, wymagających rehabilitacji. Leżące, lub wymagające całodobowej opieki mieszkają u niej w domu, aktualnie na stałe Pepe, wcześniej Pietruszek..  A od Pietruszka wszystko się zaczęło.. 💔
 
Nie możemy tu o nim nie wspomnieć, bo to własnie on jest patronem okienka zerkającym na Was z naszego logo. Dzięki niemu do okienka dołączyła spora grupa wolontariuszy, a nasza strona zyskała nowych obserwujących i darczyńców
 
Pietruszek trafił do nas w 2017 roku jako niepełnosprawny, leżący, chory na encefalitozoonozę królik. Wyglądał jakby już umierał. Po szybko wdrożonym leczeniu zaczął odzyskiwać siły, ale wywrócił mi życie do góry nogami.. Dokarmianie, wstawanie w nocy, żeby nakarmić, odsiusiać, dać pić, odwrócić na drugą stronę.. przez pół roku udało nam się poprawić jego stan na tyle, że umiał siedzieć, stać, sam jadł.. Niestety po kilku miesiącach leżenia serduszko nie wytrzymało 💔 Nie mogliśmy zrobić dla niego nic więcej, ale On wiele zrobił dla nas..
 
Dlatego to własnie on został „pyszczkiem” okienka- zarówno logo, jak i grafiki okienkowe, które widzicie na stronie są autorstwa Pauli- naszej okienkowej artystki. Dopasowała nam nawet tło strony do kocyka, na którym robimy zdjęcia! 💝
 
W okienku działają też nasi wspaniali wolontariusze, dzięki którym mamy bazarki (Jadzia, Judyta, Ewa, Aneta), przepiękne rękodzieło na bazarki (Ewa, Asia), transporty (Jarek, Michał), telefony do osób wypełniających ankiety (Julia, Aneta), dzieciaki w okienku mają ciocie do miziania i ogarnięcia kuwet (Gosia, Martyna, Weronika, Natalia, Ewa, Nikola, Marta i parę innych osób <3 ).
 
No i oczywiście osoby nie działające bezpośrednio w okienku, ale bez których okienko nie mogło by istnieć! Marta i Damian z gabinetu Synergia, którzy ogarniają wszystkie nasze chorowitki i nigdy nie odmawiają pomocy, nawet po godzinach, albo w nocy 💓